Przekopując ostatnio stare zasoby, zderzyłem się (to chyba dobre określenie) z ciekawym screenshotem, z mojej prywatnej przeszłości. Na zrzucie widoczny jest pełny ekran tj. 800×600 pikseli, włącznie z paskiem systemowym (Win98 SE) oraz włączonym Photoshopem 7 — screenshot pochodzi z ~2002 (czyli dokładnie sprzed 10 lat). Ciekawie się na to patrzy mając na uwadze, że obecnie telefony oferują większe rozdzielczości ekranu.
W gwoli wyjaśnienia dodam tylko, że mój ówczesny monitor (14 cali szklanej bańki z 1996 roku) nie pozwalał na pracę w wyższej rozdzielczości, w jednocześnie rozsądnej palecie 24bit (o ile dobrze pamiętam 16bit było mało do tego obrazka). Nie a co ukrywać, że nawet zabawa w Photoshopie przy takiej rozdzielczości wymagała pewnej deterinacji, nie wspomnę już o tym że komputer dostałał zadyszki, przy nawet najprostrzych operacjach, a na dysku wiecznie brakowało miejsca. Obrazek na skreenshotcie (tu jeszcze nie skończony) rysowałem myszką — o tabletach wiedziałem wtedy jedynie z opowiadań. Trzeba przyznać, że przyrost dostępności sprzętu, który z perspektywy roku 2002 wydaje się hiperprofesjonalny robi wrażenie.